Ósmy dzień należał do pogody, zdeterminowała plan dnia. Udał się poranny rozruch, ale już na śniadanie trzeba było iść w strugach deszczu. Gry zespołowe odpadały, więc na świetlicy omówiliśmy sytuację polityczną Rumunii w XIX wieku. Temat ciekawy, najdłuższa dyskusja dotyczyła wydostanie się Rumunii ze strefy wpływów Turcji po wojnie w 1878 roku.
Po intelektualnej rozrywce przyszedł czas na matę. Udało nam się zorganizować wspólny trening i randori z UKS Szogun Piaseczno.
Następnie rozegraliśmy ostatnią konkurencję w naszych Igrzyskach czyli kendo. Szybkość ciosów, uników i ripost godna Gwiezdnych Wojen. Niejeden zwykły człowiek zostałby posiekany na kawałki, gdyby stanął w szranki z naszymi zawodnikami. Często konieczna była weryfikacja video, jednak wszyscy honorowo przyznawali się czy otrzymali cios i w które miejsce. Bardzo to szanujemy. Jest to postawa godna Samuraja, którym wszyscy się stali po symbolicznym ciosie Klapkiem Zagłady.
Wyniki kendo i klasyfikacja generalna jutro po wręczeniu pucharów.