Dzisiaj jednak Kosewo nie zostało zamienione w popioły i zgliszcza, za to trenowany był atak z zaskoczenia, który wykorzystany zostanie w przyszłym roku. Flota co i rusz wyłaniała się bezgłośnie z trzcin gotowa do ataku. Manewr ten został nazwany zabawa w kółko i kółko. Jedno kółko łodzią i jedno kółko wokół ośrodka. Śmiechom nie było końca…
Później ostatni przed egzaminem trening na macie i ognisko. Tematów przy pieczeniu kiełbasy było tak dużo, że ciężko je wszystkie wymienić. Zaczęło się od problemu wymierności stałej Eulera-Mascheroniego, poprzez równanie (oscylatora) van der Pola, na koniec przypałętał się kot, a została jeszcze do omówienia zasada superpozycji i eksperyment Schrödinger …
Jutro ostatni dzień, egzaminy i rzuty śmierci.